Theme by Kran

piątek, 3 kwietnia 2015

Ocena [009] Przyjaciele

„Hej, dzieci, jeśli chcecie zobaczyć Smerfów las, przed ekran dziś zapraszam was.”
Czyli ciąg dalszy oceniania oceniającej o tym samym imieniu, tylko że tym razem nazad xD

Autor: Popsuty Kran
Oceniała: Amnesia



Pierwsze wrażenie: 17/20
Musiałam przez naprawdę długi czas dojrzewać (niczym ser), aby rozpocząć przygodę z „Przyjaciółmi”. Moim wewnętrznym oporom przed czytaniem opowiadań  homoseksualnych sprzeciwiła się złożona wcześniej obietnica. A jako że uważam się za osobę moralną (a przynajmniej taką udaję), dotrzymanie słowa było dla mnie ważniejsze niż nieuzasadniona niechęć.
Po kliknięciu na adres, wyświetliła mi się bardzo schludna strona, na której tle dojrzałam dwóch młodych uśmiechniętych mężczyzn, jednak o tym dokładniej napiszę niżej. Jedyna rzecz, która mnie zdziwiła, to czemu, do jasnej ciasnej, na tle pojawił się dywan?! I to taki mega babciny jak w PRL-u… Chcesz cukierka? Idź do Gierka. Chcesz opowiadanie o gejach? Idź do Krana xD

Grafika: 18/20
Moje oczka zostały uraczone trzema bardzo ciekawymi obrazkami z mangi, ładnie oprawionymi w kółeczka i tworzącymi spójną całość. Ale! Gdy przyjrzałam się bliżej głównemu obrazkowi, naszła mnie strasznie głupia myśl, a właściwie dialog między postaciami na tym rysunku…
 Co tu tak śmierdzi?!
 Ups… chyba zjadłem za dużo kapusty…”
Taaaaa. Zdecydowanie nie zaliczam się do normalnych ludzi xD

Fabuła/Akcja: 20/20
Ogłaszam wszem i wobec, iż nie zaczęłam rzygać tęczą, a to naprawdę jest COŚ! Nie narzekałam na nudę. Nawet dla osoby, która nie czytuje gejowskich romansideł, „Przyjaciele” byli wyśmienicie podani! Magda Gessler i Wojciech Amaro byliby dumni! Masz potencjał na Top Gej-Szefa! 

Język/Styl: 18/20
Co innego miałabym tutaj dać niż prawie pełną pulę? Zarzutów nie mam żadnych, choć w paru momentach musiałam przeczytać jakieś zdanie ze trzy razy, żeby zrozumieć sens. Masz bardzo przyjemny styl, piszesz od serca dla serca. I za to chwała Ci! Amen!

Pomysłowość/Oryginalność: 17/20
Nie czytam homoseksualnych opowiadań, więc nie powinnam się wypowiadać na temat pomysłowości. Jednak bardzo spodobała mi się koncepcja książki „Przyjaciele” w opowiadaniu „Przyjaciele”. Przypominało mi to teatr w teatrze, czyli coś, w czym bardzo gustuję. Niestety mam również parę zastrzeżeń. Jako, że z natury jestem biol-chemem, to muszę zauważyć, że: a). nie przeprowadza się eksperymentów na ludziach, jeżeli nie zaliczyły one pozytywnie testów klinicznych, w których już powinny wyjść na jaw błędy i niedopracowania programu; b). w żadnym bądź radzie nie urodziłyby się dzieci o niebieskich włosach, ponieważ nie istnieje ludzki gen odpowiadający za taką barwę włosów, a myślę, że naukowcy raczej nie pobrali genów od żaby moczarowej.


Ortografia: 8/10
Kiedy Konstancja nie trzymała cię za rękę, by powstrzymać cię przed wejściem na pasy, swobodnie przebiegałeś przez (bez przez) na drugą stronę, nawet, gdy świeciło się czerwone światło."

Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek przyjdzie mi się (bez ‘się’) być rozczulonym i złym jednocześnie."

— Trochę boję się, że przegram — przyznałem się (bez 'się'), siadając na ławce wraz z Dominiką.

Pragnąłem tylko wrócić do domu, umyć się i zanurzyć się (to 'się' jest tutaj niepotrzebne) w lekturze, którą poleciła mi Dominika.

Jego złote oczy, teraz całkowicie czarne, wpatrywały się we (w) otaczającą nas ciemność z ciekawością i pożądaniem.

Dziewczyna podeszła do regału i poczęła (zaczęła - Boże! Ona poczęła! Toż to kolejna Dziewica Niepokalanego Poczęcia xD) czegoś szukać.

— Była beznadziejna — odezwałem się, podnosząc (się) po raz drugi w ciągu dziesięciu minut.

— Nie trzeba — przerwał, odłożył wszystko na łóżku, a następnie jak (jakby) nigdy nic zdjął wierzchnie ubranie oraz koszulkę i zaczął się wycierać.

Interpunkcja: 10/10
Muahahahhahahah znalazłam jeden błąd xD Będę się tym jarać do końca życia!

— Czekam na rewanż (kropka)Wystawił język, a ja parsknąłem śmiechem.

Wygrałam życie xD!
W dodatku co rozdział to używasz innego znaku topograficznego. Już Ci nie będę obcinać punktów, bo wiem, że Ty wiesz, jak się je stosuje, tylko proszę - weź to ujednolić! 

Inne błędy: 5/10
Rafał, oddychaj, bo w (bez ‘w’) nagle zejdziesz.

Zająłem miejsce obok Karola, ale ten nie zwrócił na mnie uwagi, będąc zbyt pochłonięty(m)

Nie do końca wiedziałem, czy traktować go poważnie, czy raczej olewać (olać) […]

Muskularne ramiona, który (które) dały bezpieczeństwo […]

— Gdzieś (bez ‘ś’) ty się szwendasz, głupku? (choć tutaj lepiej brzmiałoby: gdzieś ty był/się szwendał, głupku?)

— Będzie dobrze, jeśli nie z(a)walimy (zwalić to se może konia xD) tego meczu… — westchnąłem.

Święta obfitowały w śnieg, słodkości i wyczerpujące treningi. Wracałem do domu zalany (zlany - 'zalany' to może być w trupa xD) potem […]

Z Dominiką można dało się (zdecyduj się! Albo można było, albo dało się xD) rozmawiać na każdy szkolny temat.

Dziewczyna idealnie parodiowała głos zastępcy przewodniczącego (przewodniczącej) [..]

Przemieściłem się na halę, gdzie mający wychowanie fizyczne uczniowie rzucali do bramki, śmiejąc się z nieudanych piłek (chyba rzutów lub podań… piłka nie może być nieudana xD).

Przejęty głos chłopca rozbrzmiał w moich (moim) uchu.

— Miło było panią poznać — powiedziałem, po czym dołączyłem do młodej właścicielki (właścicielki czego? Nie rozumiem, o co chodzi…).

Nie brakło (brakowało - braknąć to ci może hajsu w Biedronce xD) mi cierpliwości ani chęci, bo wiedziałem, czego chcę.

Z Mateuszem nie powinno się zadzierać, zwłaszcza, jeśli o sport chodzi (chyba lepiej byłoby „zwłaszcza, jeśli chodzi o sport”, nie sądzisz?).

Wydawał się taki czysty (użył Domestosa czy Wizira? Niewinny lepiej brzmi w tym kontekście) i szczery!

Powiedział do ducha: „North, wiesz co?”, a że zdania nie zakończono myślnikiem, na odwrocie znajdował się ciąg dalsza (dalszy) wypowiedzi.

Wpatrywałem się w śnieżnobiały sufit, myśląc o tym, że powinienem wracać w deszcz (deszczu).

A ja tylko jadłem truskawkowe ciasto, delektując się jego (niepotrzebne to zaznaczenie) smakiem.

Karol znalazł się niebezpiecznie blisko, mogłem wyczuć zapach bluzy, która śmierdziała szafą oraz papierem (jak może pachnieć coś papierem? Czyżby Rafał po upojnych nocach z rąsią chował papierki do szafy na pamiątkę?)

Zainteresował się, w którą stronę zmierzam, więc odpowiedziałem (brak mi tutaj dopowiedzenia), a on na to, że właśnie wędruje ku tamtym terenom.

Podsumowanie:
Krótko mówiąc, jest zajebiście! Seriously, nie wierzę, że wypowiedziałam to zdanie w stosunku do gejowskiego opowiadania. A więc dzieci drogie, czas do spania. Bajeczka się skończyła, Gargamel nie zjadł smerfów, smerfy znowu nawpierniczały się smerfojagód, po których dostały haju… Ta. Normalna, polska rzeczywistość.


Razem punktów: 113/130
Ocena: bardzo dobry (87%)


4 komentarze:

  1. Twój dialog do zdjęcia jest boski! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Błędy z rozdziału 10 zostały wyłapane dzień po tym tym, jak skopiowałaś sobie tekst do worda. xD Przegrałam życie. ;--;
    Trzymałaś mnie w niepewności, mały popaprańcu! Zasnąć nie mogłam. A potem brak siły wziął górę i poszłam luli. Obudzili mnie wcześnie rano, więc może to i lepiej.

    Serio, kapusta? xD Oni się uśmiechają! Chociaż... Wiadomo, co autorka miała na myśli, rysując?

    Może Kontie i Rafał mają za ojca żabcię. xd Poza tym to opowiadanie z domieszką fantasy, tu wszystko jest możliwe. Sama zresztą wiesz, bo wysłałam Ci spoiler życia o Karolku.

    Z tymi "się" zawsze miałam problem. Ale jak na 80 stron tekstu, tragicznie nie jest. xD Tyle dobrego.
    Hm... Tylko czy "poczęła" zalicza się do ortografii? Dałabym to do innych błędów.
    Zdawało mi się, że poprawiałam to ze zwaleniem meczu, ej. xD Kurczaczki. xd
    Jak się na dnie szafy trzyma stare książki, to uwierz, że papierem wali niemiłosiernie. xD Choć ja lubię ten zapach.

    Pragnę Ci podziękować za przetrwanie tekstu. W końcu zmusiłam Cię do przeczytania gejowskiego romansu! No i widać, że nie umarłaś. <3 Dzięki za poświęcony czas, blablabla.

    Hej, dzieci, jeśli chcecie zobaczyć Smerfów las, przed ekran dziś zapraszam was...

    OdpowiedzUsuń